Przejdź do głównej zawartości

Recenzja patronacka - "Zmiana świateł" Marcin Popielarski


Jeden autor.
Trzy różne gatunki, trzy różne historie.
Przerażające, a jednocześnie pełne humoru.
Czarnego humoru.



 "Apteka", "Zmiana świateł", "Tropiciele" 




"APTEKA"


Zacznę od "Apteki", nie tylko dlatego, że jest to pierwsze opowiadanie, które możemy odnaleźć w książce, ale też dlatego, że z tych trzech opowiadań, to ono jest moim faworytem. 
"Apteka" jest utrzymana w klimacie post-apo. Świat po zagładzie spowodowanej katastrofą bankową pogrążony jest w chaosie. Ludzie występują przeciwko ludziom, trudno komukolwiek zaufać. Brakuje jedzenia, schronienia. Gwałty i morderstwa są na porządku dziennym. I pośrodku tego wszystkiego oni, główni bohaterowie - Wiśnia i Pietrucha, którzy łączą swoje siły, by dostać się do tytułowej apteki. Po drodze dołącza do nich Anka (chociaż dołącza to trochę nadużycie, zważywszy na to w jaki sposób do tej ekspedycji trafiła - ale o tym przeczytajcie sami ;))

Trójka bohaterów - jeden cel - APTEKA.
Cel w osiągnięciu, którego nie cofną się przed niczym.
Dlaczego akurat apteka? Co takiego cennego w sobie skrywa?
Przekonajcie się sami, towarzysząc bohaterom, w tej pełnej niebezpieczeństw i ryzykownych przygód podróży.


ZMIANA ŚWIATEŁ 

Adam jawi się jako sfrustrowany, nieszczęśliwy człowiek, któremu ani życie rodzinne ani zawodowe nie daje satysfakcji. Wszystko jednak się zmienia pewnego poniedziałkowego poranka... 
W drodze do pracy, która zaczęła się od problemów z samochodem, staje się uczestnikiem zdarzenia, które diametralnie odmieni jego życie. W konsekwencji czego, zamiast do pracy, trafia w samo centrum gangsterskich porachunków. Staje się świadkiem strzelaniny, z której sam ledwo uchodzi z życiem, a następnie zostaje zmuszony do bycia szoferem gangu. Jego życie od tej chwili zależy od tego, czy bezpiecznie dowiezie swoich "towarzyszy" do bazy, gdzie będą mogli opatrzyć rannego w strzelaninie kolegę. Czy to mu się uda? Czy w "podziękowaniu" za pomoc jego nowi "przyjaciele" pozwolą mu, tak po prostu odejść? A może stanie się jednym z nich?
Finał tej historii jest na prawdę zaskakujący.
To opowiadanie, którego przesłanie idealnie oddaje powiedzenie: "Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej" Adam niezadowolony ze swojego nudnego życia, nawet nie przypuszczał, że jeszcze do niego zatęskni.  


"TROPICIELE"


"Tropiciele" to opowiadanie zupełnie inne niż dwa poprzednie, ponieważ fabuła została osadzona w średniowiecznym klimacie.
Główny bohater - Geskaar wraca w rodzinne strony po długiej wyprawie. Swym przybyciem wzbudza zainteresowanie ale i niepokój wśród okolicznych mieszkańców. Geskaar niechętnie dzieli się wspomnieniami z wyprawy i wydaje się ukrywać jakiś mroczny sekret. Czy to słuszne przypuszczenia?  Dlaczego mężczyzna postanowił wrócić, mimo, że nikt na niego nie czekał? Jaki jest cel jego powrotu w rodzinne strony?  I w końcu, kim są tajemniczy czterej jeźdźcy, którzy zdają się podążać za Geskaarem? 

Wielbiciele średniowiecznych klimatów z pewnością będą usatysfakcjonowani fabułą tego opowiadania.




3 w 1 czyli ogólna refleksja po lekturze książki "Zmiana świateł"

Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona tym, co otrzymałam. Autor pokazuje nam jak różnorodna może być fantastyka. Światy, które kreuje w swoich opowiadaniach pochłaniają czytelnika bez reszty. Autor popełnia swoisty rekonesans po ludzkich zachowaniach w różnych sytuacjach, demaskuje ich słabości, nierzadko ukazując tę mroczną naturę człowieka i to, do czego jest w stanie się posunąć w walce o przetrwanie. 
Opowiadania przepełnione pesymizmem, brutalnością, jednak jakże prawdziwe i kryjące w sobie niezwykle celne przesłania.

Przyznam się szczerze, że nie spodziewałam się, że pod tak niepozorną, delikatną okładką, będą kryć się tak mocne opowiadania. Wyraziści bohaterowie, cięte, pełne czarnego humoru dialogi, nierzadko wulgarne, jednak ich użycie jakże adekwatne do danej sytuacji, dlatego tak bardzo nie rażą.
Dynamiczna akcja, sprawia, że podczas lektury nie ma czasu na nudę i z bijącym sercem przewracamy kolejne strony, nie wiedząc co nas czeka, w tym brutalnym, niepewnym świecie, do którego zabiera nas autor, w każdym z opowiadań. 
Naprawdę kawał dobrej roboty. Widać potencjał. Z chęcią przeczytałabym dłuższą formę tego autora.


Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ZAPOWIEDŹ - PREMIERA 7 MAJA - "Dom z kryształu" & "Biznesowa miłość" Elżbieta Ceglarek

PREMIERA 7 MAJA Już jutro premiera moich najnowszych patronatów :)  Recenzja niebawem ;) TOM 1 TOM 2

W drodze ku wolności... "Kwiat pustyni" - czyli o tym, że blizny na duszy nigdy się nie goją...

"KWIAT PUSTYNI" Waris Dirie                                     Dzisiaj chciałabym sie podzielić z Wami moimi refleksjami dotyczacymi ksiażki pt. "Kwiat pustyni" Może ktoś z was czytał lub ogladał film. "Kwiat pustyni" to autentyczna historia kobiety Waris Dirie - powszechnie znanej jako somalijska modelka, pisarka, a także ambasadorka ONZ. Jej historia pokazuje, że piękno może skrywać bolesną tajemnicę.... "Prawdziwe piękno bowiem nie jest tym, co widać w lustrze lub na okładce ilustrowanego pisma - raczej wyraża się w tym, jak człowiek przeżywa swoje życie." Jest to swoista autobiografia, w której Waris opowiada nam historię swojego życia, naznaczonego bólem i cierpieniem. Swoją drogę ku wolności, poprzedzonej wieloma traumatycznymi wydarzeniami. Waris to kobieta pochodząca z somalijskiej wioski, ukazuje czytelnikom realia życia w swoim kraju, gdzie codzienne życie w nędzy i głodzie j...

Wakacyjna zamiana w "Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek" - Hanna Ożogowska - Wydawnictwo Akapit Press

"Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek" Hanna Ożogowska Dziś przybywam do Was z recenzją książki autorstwa Hanny Ożogowskiej "Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek". I choć książka ta przeżywała lata swojej świetności już bardzo dawno, bo po raz pierwszy ukazała się w roku 1961, to nie brakuje osób, których do teraz bawią przedstawione w niej przygody. A zachywyt dotyczący tej książki ogarnia coraz to młodsze pokolenia. Co ciekawe książka stała się tak popularna, że niedługo po jej wydaniu powstał serial (1978r.), a później film (1980r.).   Dlaczego teraz o tym piszę? W te wakacje "Dziewczyna i chłopak" ukazała się nakładem Wydawnictwa Akapit Press. I mimo, że film już wiele razy oglądałam i książkę też miałam okazję przeczytać, to nie mogłam się powstrzymać przed  przeczytaniem jej jeszcze raz. Była to bardzo sentymentalna podróż do czasów beztroskiego dzieciństwa, bo właśnie wtedy z tą książką zetknęłam się po raz pierwszy. ...