Przejdź do głównej zawartości

"Wyrzeknę się wszystkiego, tylko nie każ mi wyrzec się Ciebie…" "Boys from hell" - Agnieszka Lingas-Łoniewska

"Wyrzeknę się wszystkiego, tylko nie każ mi wyrzec się Ciebie….

Niesamowita, cudowna. rewelacyjna, fenomenalna... Brakuje słów, żeby opisać to co serwuje nam Pani Agnieszka - królowa gatunku New Adult. Jedna z rekomendacji na okładce mówi, że po książki pani Agnieszki można sięgać w ciemno i  zgadzam się w tej kwestii w 100%. Autorka posiada niebywały talent. Wielu autorów po jakimś czasie się wypala i trudno jest im powtórzyć swój debiut. Do tego grona zdecydowanie nie zalicza się pani Agnieszka, która z każdą książką rozkręca się jeszcze bardziej, serwując nam koneserom książek niesamowite kąski. Nazywana przez wielbicieli dilerką emocji w pełni zasługuje na ten tytuł, umie budować takie napięcie, że czytelnik chwilami ma wrażenie, że wybuchnie od nadmiaru emocji... Trzyma w napięciu do ostatniej strony i jak już się mogliśmy przekonać nie da się przewidzieć zakończenia. Autorka bowiem lubi zaskakiwać. Wciąga czytelnika w swoją grę, grę na emocjach. A ja temu mówię zdecydowane TAK! Podejmuję tę grę z wielką przyjemnością. 

Można by się było tak rozwodzić i rozwodzić nad talentem pani Agnieszki, ale poprzyjmy  (co by nie było!) ten zachwyt przykładem książki, którą chce Wam dzisiaj z całego serca polecić. "Boys from hell" bo o niej będzie dzisiaj mowa to prawdziwa jazda bez trzymanki. Huragan emocji, wzrastających z każdym rozdziałem. Tej książki nie da się nie kochać. Już po pierwszej stronie nie idzie się od niej  oderwać. A czas na lekturze mija zaskakująco szybko... 


Autorka jako bohaterów bardzo sobie upodobała niegrzecznych chłopców. W swoich książkach często porusza historie miłości niepokornego chłopaka i niewinnej, ułożonej dziewczyny. Jednak pomimo powtarzających się schematów każda historia jest inna, jest po prostu wyjątkowa.


On  harleyowiec, szef gangu motocyklowego, typ przywódcy, właściciel pubu, obiekt westchnień dziewcząt, który pod skorupą twardziela skrywa duszę troskliwego chłopaka... 


Ona dziewczyna z dobrego domu, córka burmistrza (nie lubi gdy ktoś patrzy na nią przez pryzmat ojca), ucząca się w od najmłodszych lat w najlepszych szkołach, ma dosyć życia w złotej klatce... 



Co się stanie gdy tych dwoje się spotka? Czy dwa tak zupełnie odrębne światy maja szanse by połączyć się w jeden? A może ich zewnętrzne oblicza to tylko pozory? Czy w tej historii może być happy end? 

Z pewnością będzie wiele wzlotów i upadków, a ojciec dziewczyny szanowany burmistrz, nie będzie zadowolony z faktu, że jego córka spotyka się ze starszym od niej mężczyzną.  


Czy uczucie zwycięży? Czy można się ot tak odkochać, zrezygnować z uczuć? Jak potężna jest siła miłości?  Do czego jest zdolny posunąć się ojciec aby "ochronić" swoje dziecko? 

Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w książkę, którą Wam goorrrąco polecam  <3 

"(…) czasami moc miłości nie jest na tyle silna, aby pokonać zwykłą ludzkość podłość i źle pojmowaną troskę o najbliższych"

"Boys from hell" nie jest tylko historią młodzieńczej miłości, porusza także inne ważne tematy, jak na przykład miłość rodzicielska. Ani Anna ani Jax nie poznali nigdy prawdziwej rodzicielskiej miłości. Rodzice Jaxa zginęli w wypadku, gdy ten był małym chłopcem, a dla rodziców Anny liczy się tylko kariera polityczna i pozycja. Brakuje w ich domu ciepła i miłości, które powinny być fundamentami każdej rodziny. 

Autorka dokonuje też pewnej konfrontacja powierzchownych stereotypów z rzeczywistością. Anna nie jest zadufaną w sobie córeczką tatusia jakby się mogło wydawać, a Jax mimo tego co mówią o nim na mieście jest mężczyzną szczerym, inteligentnym, skłonnym do wyższych uczuć i troski o tych, na których mu zależy.

W książce nie zabraknie też intryg, nieczystych zagrań, nieszczerych postaci, które będą nas irytować, ale też jednocześnie wprowadzać niespodziewane zwroty akcji.

No i w końcu ostatni rzecz, która zasługuje na uznanie. A jest nią okładka, bez wątpienia przyciągająca wzrok :P szczególnie czytelniczek. I choć mówią by nie oceniać książki po okładce. No cóż... Dla mnie szata graficzna tej książki to strzał w dziesiątkę. Podobnie jak cała historia. 


Historia, która wciąga od pierwszej strony, porywa w swój cudowny, pełen namiętności i uczuć świat, gwarantuje silne doznania, skrajne emocje i skrada nasze serca. 


Gorąco polecam!  




                                
        

"Czasem człowiek musi przebiec piekło, żeby dostać się do bezpiecznego i szczęśliwego miejsca."



Komentarze

  1. Mnie też bardzo podobała się ta książka. I mam nadzieję, że autorka napisze więcej powieści w tym klimacie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

ZAPOWIEDŹ - PREMIERA 7 MAJA - "Dom z kryształu" & "Biznesowa miłość" Elżbieta Ceglarek

PREMIERA 7 MAJA Już jutro premiera moich najnowszych patronatów :)  Recenzja niebawem ;) TOM 1 TOM 2

W drodze ku wolności... "Kwiat pustyni" - czyli o tym, że blizny na duszy nigdy się nie goją...

"KWIAT PUSTYNI" Waris Dirie                                     Dzisiaj chciałabym sie podzielić z Wami moimi refleksjami dotyczacymi ksiażki pt. "Kwiat pustyni" Może ktoś z was czytał lub ogladał film. "Kwiat pustyni" to autentyczna historia kobiety Waris Dirie - powszechnie znanej jako somalijska modelka, pisarka, a także ambasadorka ONZ. Jej historia pokazuje, że piękno może skrywać bolesną tajemnicę.... "Prawdziwe piękno bowiem nie jest tym, co widać w lustrze lub na okładce ilustrowanego pisma - raczej wyraża się w tym, jak człowiek przeżywa swoje życie." Jest to swoista autobiografia, w której Waris opowiada nam historię swojego życia, naznaczonego bólem i cierpieniem. Swoją drogę ku wolności, poprzedzonej wieloma traumatycznymi wydarzeniami. Waris to kobieta pochodząca z somalijskiej wioski, ukazuje czytelnikom realia życia w swoim kraju, gdzie codzienne życie w nędzy i głodzie j...

Wakacyjna zamiana w "Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek" - Hanna Ożogowska - Wydawnictwo Akapit Press

"Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek" Hanna Ożogowska Dziś przybywam do Was z recenzją książki autorstwa Hanny Ożogowskiej "Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek". I choć książka ta przeżywała lata swojej świetności już bardzo dawno, bo po raz pierwszy ukazała się w roku 1961, to nie brakuje osób, których do teraz bawią przedstawione w niej przygody. A zachywyt dotyczący tej książki ogarnia coraz to młodsze pokolenia. Co ciekawe książka stała się tak popularna, że niedługo po jej wydaniu powstał serial (1978r.), a później film (1980r.).   Dlaczego teraz o tym piszę? W te wakacje "Dziewczyna i chłopak" ukazała się nakładem Wydawnictwa Akapit Press. I mimo, że film już wiele razy oglądałam i książkę też miałam okazję przeczytać, to nie mogłam się powstrzymać przed  przeczytaniem jej jeszcze raz. Była to bardzo sentymentalna podróż do czasów beztroskiego dzieciństwa, bo właśnie wtedy z tą książką zetknęłam się po raz pierwszy. ...