Przejdź do głównej zawartości

"Mój pomysł na życie" Elżbiety Kosobuckiej - bo czasami nawet w perfekcyjny plan może wkraść się niepożądany element. - WYDAWNICTWO VIDEOGRAF


"Mój pomysł na życie"  Elżbieta Kosobucka

Są książki, o których, po przeczytaniu szybko się zapomina, są też takie, które pozostają w pamięci na bardzo długi czas, a najmniejsza wzmianka o nich wywołuje drżenie serca. Książka, która chciałabym Wam dzisiaj polecić z pewnością wpisuje się do tej drugiej kategorii. Żadko się zdarza (ale jednak), że po przeczytaniu książki nie jest się w stanie zebrać myśli. A tak właśnie się stało w przypadku książki  "Mój pomysł na życie". Jest to powieść dotykająca najwrażliwszych punktów ludzkiej psychiki i natury.

Zabierając się do lektury nie przypuszczałam, że dostarczy mi ona tylu emocji i wzruszeń. Na początku jest słodko, powiedziałabym, że aż za... Jest jak w bajce. Jednak szara rzeczywistość szybko daje o sobie znać, pokazując, że życie nigdy nie będzie bajką. I mimo, że z pozoru ma się wszystko to niestety są rzeczy, których nie można kupić.  I istnieje przeznaczenie, którego nie można uniknąć. 

Główną bohaterką a zarazem narratorką jest Melody Sawicka - kobieta sukcesu- zdolna, ambitna, zaradna życiowo, w zaskakującym tempie, dzięki swojej pasji i determinacji pnie się po szczeblach kariery. Otoczona gronem przyjaciół. wiedzie szcześliwe, spełnione życie. Nowoczesna kobieta ale jednak kieruje się pewnymi wartościami, które mogą wydwać się nieco archaicze, jednak ma odwagę ich bronić. 
Pewnego dnia w dość nietypowych okolicznościach poznaje Pawła Baryckiego - mężczyznę z klasą, prezesa międzynarodowej firmy. To jedno spotkanie diametralnie odmienia życie ich obojgu. Między tą dwójką wybucha pożadanie i gorące uczucie. Melody w końcu czuje, że żyje naprawdę.

"On był kimś, kto dosięgnął mojego serca w sposób, o którym myślałam, że nie jest możliwy"

"W najśmielszych marzeniach nie myślałam, że spotkam kogoś takiego jak on. Definitywnie zanim go pozałan, nie miałam pojęcia, na czym polega miłość. On mi pokazywał ścieżkę, której dotąd nie widziałam. Jakaś siła biła od niego i wewnętrzne światło, które dawało pewność, że idziemy dobrą drogą."

Pierwsza myśl po zapoznaniu się z tym krótkim opisem pewnie jest taka, że to kolejna romantyczna powieść w cukierkowym tonie, która kończy się "i żyli długo i szczęśliwie"...  Jednak nie tutaj! Niech Was nie zmylą pierwsze strony!      I zanim zaszufladkujecie tę książkę pod taką właśnie kategorię przeczytajcie ją do końca. Naprawdę warto! Początkowe pozorne love story szybko zostaje obnażone i coraz mniejsza jest nadzieja na bajkowe szczęśliwe zakończenie.  

Mogłoby się wydawać, że Melody wiedzie życie idealne: kochający mężczyzna, wierni przyjaciele, praca, w której osiąga coraz większe sukcesy- wszystkie te elementy tworzą wręcz idealną ukłądankę. Jednak co się stanie gdy w te uporządkowane życie wkradnie się jakiś niepożądany element? Czy istnieje coś, co jest w stanie zburzyć tak perfekcyjnie poukładaną rzeczywistość?  Melody Sawicka przekona się, że tak. Jedna wiadomość odmieni diamtralnie jej (ale nie tylko jej) życie, ale co najistoteniejsze sam sposób patrzenia na nie.

"Do tej pory pomimo uczucia odrealnienia i otępienia, gdzieś tam na dnie tliła się we mnie nadzieja, że to się za chwilę skończy [...] Teraz już nic nie miałam, na horyzoncie nie rysował się żaden dobry ląd, do którego mogłabym zmierzać . Mój świat runął w jednej chwili. To, co znałam, co było bezpieczną rzeczywistością, jaką sobie stworzyłam, zawaliło się"  


Książka pokazuje że perfekcyjne życie może w jednej chwili zostać wystawione na próbę. Jedna wiadomość możę zniszczyć nasz niby uporządkowany świat, przewrócić go do góry nogami, przewartościować w bardzo krótkim czasie i zmusić  do działania poza schematem. "Mój pomysł na życie" uświadamia czytelnika, że często to, za czym podążamy w życiu, o co zabiegamy nie zawsze jest warte naszych starań. Czasami zbyt bardzo skupiamy sie na przyszłości nie dostrzegając tego co tu i teraz. Nie żyjemy tak na prawdę. A życie ucieka... I przyjdzie moment gdy trzeba będzie się rozliczyć. Główna bohaterka znalazła się w takim właśnie punkcie swojego życia, gdzie trzeba było się zatrzymać, zastanowić i ukierunkować na jakieś działanie. Czy jej się to udało i jak się udało dowiecie się czytając książkę. 

"Marzenia są po to, aby za nimi iść. Pragnienia są po to, aby je realizować."

Autorka podejmuje także refleksję na temat ludzkich przekonań, głęboko zakorzenionych stereotypów, którymi rządzi się ówczesny świat. Główna bohaterka bowiem jest bardzo zasadnicza w pewnych kwestiach i ściśle się ich trzyma. Autorka pokazuje nam jak ważne jest życie w zgodzie ze sobą, niepoddawanie się presji innych. Patrząc na dzisiejszy świat, wielu ludzi rezygnuje ze swoich przekonań,  by dopasować się do innych, spełnić ich oczekiwania, by nie być postrzegmanym jako ktoś gorszy. Na siłę próbują dopasować się do świat, jednocześnie zatracając gdzieś własne przekonania oraz marzenia.  Ale czy o to tutaj chodzi ? O pozbywanie się własnej tożsamości? Pani Elżbieta pokazuje nam, że nie tędy droga. Sentecje autorki z chwytającym za serce przesłaniem, które przekazuje nam za pomoca głównych boahterów to całkiem trafne życiowe prawdy, ukazujące co w życiu jest najważniejsze. Przemiana głównej bohaterki skłania do reklefksji nad własnym życiem czy jest ono takie jak sobie zaplanowaliśmy? Ale też wskazuje na to, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Zawsze jest czas by zacząć żyć inaczej, by odnazleźć swoje szczeście. Bo przecież zależy ono tylko od nas samych. To my kreujemy własną rzeczywistość. 

"Każdy dzień jest ważny, każdy dzień jest cenny. Jest pora na smutek i pora, aby go porzucić."


Wbrew pozorom książka nie kręci się tylko i wyłącznie wokół miłości. Znajdziemy w niej bowiem jeszcze tematy przyjaźni, relacji międzyludzkich, samorealizacji, pomagania innym, wsparcia, którym obdarza się drugą osobę.  Autorka w swojej debiutanckiej powieści porusza problem relacji z rodzicami, akceptacji siebie i swoich wyborów, a także bycia wiernym własnym poglądom. 

Gwoli ścisłości dodam, że nie jest to poradnik w stylu jak odnieść sukces i spełnić marzenia (co może trochę sugerować tytuł). Jest to jak najbardziej fabularna książka, która pomaga spojrzeć na własne życie  z odpowiedniej perspektywy. Książka o tym, że na każdym rogu naszego życia czychają niespodzianki - te przyjemne, miłe, ale też te bolesne. 
Sama zabierając się za nią liczyłam na lekką, nawet zgoła poradnikową książkę. A co dostałam? Niewyobrażalny bagaż emocjonalnych doznań. Był śmiech, były łzy, rozgoryczenie, poczucie bezradności, a takżę zwątpienie, refleksja. 

Zapowiadało się na miłosną historię z happy endem, ale z każdym rodziałem szansa na takie zakończenie malała. Czy ostatecznie Melody udało się przezwycieżyć los? Oszukać przeznaczenie?

Nieprzewidywalność zdarzeń, ostre zakety fabularne. Silne emocje i wzruszenia - gwarantowane! Będą wzloty i upadki, będzie miłość, pożadanie, ale też kres życia i rozmyślania na tematy egzystencjalne. Bo nie liczy się aby coś mieć , ale żeby być. 

Aż trudno uwierzyć, że to literacki debiut autorki. Mam nadzieję że takich książek będzie więcej. Zdecydowanie dołączam autorkę do listy moich ulubionych i z niecierpliwością będę oczekiwała na kolejną literacką perełkę spod jej pióra. Styl lekki, kobiecy. Niebywałą zaletą jest jego naturalność, szczegółowość opisów. Książka ciekawa, refleksyjna i wnoszącą w nasze życie nowe doświadczenia. 
Polecam z całego serca!

Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Videograf 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wakacyjna zamiana w "Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek" - Hanna Ożogowska - Wydawnictwo Akapit Press

"Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek" Hanna Ożogowska Dziś przybywam do Was z recenzją książki autorstwa Hanny Ożogowskiej "Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek". I choć książka ta przeżywała lata swojej świetności już bardzo dawno, bo po raz pierwszy ukazała się w roku 1961, to nie brakuje osób, których do teraz bawią przedstawione w niej przygody. A zachywyt dotyczący tej książki ogarnia coraz to młodsze pokolenia. Co ciekawe książka stała się tak popularna, że niedługo po jej wydaniu powstał serial (1978r.), a później film (1980r.).   Dlaczego teraz o tym piszę? W te wakacje "Dziewczyna i chłopak" ukazała się nakładem Wydawnictwa Akapit Press. I mimo, że film już wiele razy oglądałam i książkę też miałam okazję przeczytać, to nie mogłam się powstrzymać przed  przeczytaniem jej jeszcze raz. Była to bardzo sentymentalna podróż do czasów beztroskiego dzieciństwa, bo właśnie wtedy z tą książką zetknęłam się po raz pierwszy.

Recenzja "447 Plan grabieży Polski" Leszek A. Sosnowski

"447 Plan grabieży Polski" to książka z literatury faktu, autorstwa Leszka Sosnowskiego, amerykańskiego prawnika polskiego pochodzenia, stanowiąca rozprawę na temat restytucji mienia bezspadkowego ofiar "grabieży ery nazistowskiej", której coraz silniej domagają się, szczególnie od Polski, międzynarodowe organizacje żydowskie. Czy zasadnie? To jedno z wielu pytań, wokół którego autor koncentruje swoje rozważania.  Deklaracja Terezińska? Ustawa 447? - o co w tym wszystkim chodzi?  Myślę, że nie tylko osoby interesujące się kwestiami prawniczymi i politycznymi, kojarzą nazwy wyżej wymienionych aktów. Zwłaszcza tego ostatniego, który swego czasu budził, a właściwie nadal budzi, dość spore kontrowersje. Ów akty stały się niejako elementem politycznej gry na arenie międzynarodowej.   Krótko naświetlając całą sprawę, chodzi o roszczenia dotyczące mienia ofiar Holocaustu, które po wojnie, zgodnie z obowiązującym prawem, przeszło, z braku prawowitych spadkobierców, na włas

Wakacyjne rozdanie książkowe

  Zapraszam na wakacyjne rozdanie na stronie KSIĄŻKI Z SZARLTOKĄ na FACEBOOKU Do zdobycia ZESTAW - 6 książek (pod szarlotkowym patronatem) + NIESPODZIANKA 1. Czy jest nas za dużo? 2. Cień. Mroczna pokusa. 3. Zmiana świateł  4. Sekret rodu Oswaltów 5. Marynowanie czasu 6. #pierdolamento