"Nie ma powrotu" Tiffany Snow. - Elektryzujący, pełen namiętności i miłosnych rozterek świat... (WYDAWNICTWO ARKADY)
"Nie ma powrotu" - Tiffany Snow
Dzisiaj
przybywam do Was z już wcześniej zapowiadaną recenzją książki Tiffny Snow - "Nie
ma powrotu". Jest to ostatnia część serii o
Kathleen Turner, na którą czekałam z niecierpliwością, ale już
wreszcie jest i powiem Wam jedno - absolutnie wymiata!
Książka, podobnie jak cała seria jest niezwykle wciągająca. Porwała mnie doszczętnie w swój świat, nie
pozwalając się oderwać, aż do finału. Przeczytana dosłownie
jednym tchem! Bagatela 470 stron w jedno popołudnie/wieczór, a to
chyba o czymś świadczy. Jedna z lepszych serii, które miałam okazje przeczytać.
Często dzieje się tak, że jeśli seria, liczy kilka tomów, to w pewnym momencie coś się wypala,
podsycany klimat upada i czujemy się rozczarowani dalszym
przebiegiem, uważamy, że coś się popsuło. Ale... Ku mojej
wyraźnej uldze seria Tiffany Snow broni się do samego końca, serwując nam naprawdę dobry kryminał, a w połączeniu ze
skomplikowanym wątkiem miłosnym w tle, to już w ogóle istna
mieszanka wybuchowa emocji gwarantowana!
Uwielbiam, tę serię za niespodziewane zwroty akcji i napięcie, a tych w ostatniej serii, jak i w poprzednich, nie brakuje. Tak jak czytelnicy zostali w zawieszeniu po poprzedniej części, niepewni co do tego, kogo wybierze Kat, tak i w tej części klimat niepewności zostaje utrzymany. Strona na stronę śledzimy losy bohaterki z niecierpliwością oczekując aż padnie ostateczny wybór. A ten długo nie pada... Gdy myślimy, że już dokonała wyboru, nagle dzieje się coś co sprawia, że już niczego nie jesteśmy pewni.
Jednak czasami los bywa przewrotny i potrafi sam podjąć decyzję, o czym i również przekonała się główna bohaterka... Co było powodem, który pomógł dokonać bohaterce wyboru? Przekonajcie się sami!
Uwielbiam, tę serię za niespodziewane zwroty akcji i napięcie, a tych w ostatniej serii, jak i w poprzednich, nie brakuje. Tak jak czytelnicy zostali w zawieszeniu po poprzedniej części, niepewni co do tego, kogo wybierze Kat, tak i w tej części klimat niepewności zostaje utrzymany. Strona na stronę śledzimy losy bohaterki z niecierpliwością oczekując aż padnie ostateczny wybór. A ten długo nie pada... Gdy myślimy, że już dokonała wyboru, nagle dzieje się coś co sprawia, że już niczego nie jesteśmy pewni.
Jednak czasami los bywa przewrotny i potrafi sam podjąć decyzję, o czym i również przekonała się główna bohaterka... Co było powodem, który pomógł dokonać bohaterce wyboru? Przekonajcie się sami!
Dwóch braci, dwa różne charaktery -
żaden nie che zrezygnować z walki o kobietę, którą kocha.
Gotowi są walczyć przeciwko sobie, postawić wszystko na jedną
kartę. Bo przecież w miłości i na wojnie wszystkie chwyty
dozwolone i nie ma miejsca na sentymenty... Który z nich ostatecznie wygra
walkę? Czy wybór, którego dokona Kat zniszczy braterską więź,
czego tak bardzo się obawiała i chciała uniknąć? Czy istnieje
jakieś sensowne wyjście z sytuacji, w której znaleźli się
bohaterowie?
"Kat,
owszem, kochała Kade'a, ale kochała również Blane'a. To ona była
głównym elementem układu. Dopóki nie wywikła się wreszcie z
uczuciowego zamętu i nie zrozumie, czego naprawdę chce, cierpieć
będą wszyscy troje"
Kat ostatnie czego by chciała to poróżnić braci. Każdego z nich kocha na swój sposób i nie chce ich zranić ani stracić. Bohaterów łączą wspólne losy, wspierają siebie na wzajem w trudnych sytuacjach i problemach, a tych jak wiemy z poprzednich części, nie brakuje, upodobały sobie bohaterkę, nie pozwalając zaznać jej spokoju. I są to sytuacje, w których cała trójka, mimo skomplikowanych relacji, które ich łączą jednoczy swe siły i staje za sobą murem.
Jednak bohaterowie wiedzą, że decyzja jest nieunikniona, że wybór musi w końcu paść. Czy kiedy już padnie to będzie on słuszny? Czy główna bohaterka nie będzie żałować?
"Prędzej
czy później podejmiesz decyzję - wyszeptał chrapliwi -
stwierdzisz, że pragniesz jednego z nas bardziej, niż żal Ci
drugiego. Wtedy wybierzesz. A ja chcę być tym, bez którego, nie
będziesz umiała żyć"
Czytelnik będzie towarzyszył Kat w jej rozterkach, wątpliwościach, niezrozumiałych nieraz do końca decyzjach. Co zrobi by chronić tego, co dla niej najważniejsze?
"Nie powinnam się w nim zakochać. I na prawdę nie
chciałam. Dopadło mnie to z zaskoczenia, choć szło za mną od Bóg
wie kiedy. Może już od chwili, gdy pod maską cynicznego twardziela
dostrzegłam zagubionego, niepewnego siebie człowieka, złaknionego
miłości i bojącego się jej, przeświadczonego, że atak jest
najlepszą oborną. Kogoś, kto potrafił naprawdę mnie zrozumieć,
bo był taki sam jak ja. [...] Tylko czy z tego wynikało, że
pasujemy do siebie jak dwa kawałki układanki?
Bezwątpienia czytelnik na pewno będzie usatysfakcjonowany, ponieważ każdy z wątków serii, zostanie wyjaśniony. Demony z przeszłości powrócą do głównej bohaterki i to ze zdwojoną siłą. Koszmary, o których wolałaby zapomnieć znowu dadzą o sobie znać. Możemy być pewni, że i w tej serii bohaterka otrze się o niebezpieczne sytuacje. Czy będzie na tyle silna by sobie z nimi poradzić? A może są sytuacje, które nawet najsilniejszego zdołają pokonać?
Co
wybierze bohaterka miłość czy pożądanie?
Względnie stabilny los czy niepewną przyszłość?
Względnie stabilny los czy niepewną przyszłość?
To
po prostu trzeba przeczytać!!!
Elektryzująca
od pierwszej strony, porywa do swojego pełnego namiętności i
miłosnych wątpliwości świata. Czy istnieje uczucie, które może
niszczyć? Czy miłość może być destrukcyjna? W książce z
pewnością nie zabraknie wielkich emocji, burzliwych namiętności,
ryzykownych zagrywek, nieczystych intryg... Sensacja piętrzy się z
każdą stroną. Cała fabuła genialnie poprowadzona...
To naprawdę kawał dobrego romansu sensacyjnego - skomplikowanego i bardzo płomiennego. ;) Połączenie tych dwóch gatunków jest jak najbardziej udane. Szkoda, że to koniec... Ale tak to już jest, że co dobre, szybko się kończy. Jedna z rekomendacji na okładce mówi, że to seria, która uzależnia od pierwszej strony. I w istocie tak jest. Jak już zacznie się czytać, przepada się na dobre, zostaje się wciągniętym w tą zawikłaną historię, w ten ekscytujący z czyhającym na każdym rogu niebezpieczeństwem świat, z którego trudno się wydostać i tak poprostu zapomnieć...
To naprawdę kawał dobrego romansu sensacyjnego - skomplikowanego i bardzo płomiennego. ;) Połączenie tych dwóch gatunków jest jak najbardziej udane. Szkoda, że to koniec... Ale tak to już jest, że co dobre, szybko się kończy. Jedna z rekomendacji na okładce mówi, że to seria, która uzależnia od pierwszej strony. I w istocie tak jest. Jak już zacznie się czytać, przepada się na dobre, zostaje się wciągniętym w tą zawikłaną historię, w ten ekscytujący z czyhającym na każdym rogu niebezpieczeństwem świat, z którego trudno się wydostać i tak poprostu zapomnieć...
I pomyśleć, że za takimi z pozoru skromnymi, nierzucającymi się w oczy okładkami kryje się taki żar, taki połomień gorących emocji. Choć nie jestem zwolenniczką oceniania książki po okładce, to te trzeba przyznać, tworzą pewną aurę tajemniczości i szata graficzna jak najbardziej wpisuje się w klimat, w którym utrzymana jest książka.
Dla mnie 10/10. Polecam gorąco!A co Wy sądzicie o tej serii? Zawładnęła Waszym sercem tak jak moim?
Dla mnie 10/10. Polecam gorąco!A co Wy sądzicie o tej serii? Zawładnęła Waszym sercem tak jak moim?
Ps. Recenzję poprzednich części znajdziecie tutaj ;) => https://ksiazkimojapasja4.blogspot.com/2018/03/specjalna-recenzja-4-w-1-uzalezniajaca_10.html
Komentarze
Prześlij komentarz