"Konsekwencje pożądania"
Konsekwencje pożądania, to zdecydowanie "książka zaskoczenie", bez wątpienia wpisuje się na listę tych pozycji, które na długo zapadają w pamięci, bez względu na to, czy wywiera dobre czy złe wrażenie. Do samego końca zwodzi czytelnika, by w ostatnich rozdziałach wystrzelić prawdziwą emocjonalną petardą. Z pewnością zakończenie jest nieprzewidywalne, a wszystko co się dzieje wcześniej jest tylko pozorem.
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, po przeczytaniu tej książki, to stwierdzenie, że jest ona DZIWNA, kto czytał, ten wie skąd takie odczucie. Zabierając się za nią liczyłam na coś innego, a dostałam zupełnie nieoczywistą historię, o obsesji, lecz wbrew pozorom, nie jest to miłosna obsesja...
Opis wydawcy:
Obserwował ją od dawna. Intrygowała go. Zaprosił ją na randkę. Z tego spotkania już nie wróciła… Claire Nichols budzi się w luksusowej sypialni. Przypomina sobie, że została porwana. Zdenerwowana i przestraszona zaczyna walkę o przetrwanie… Od teraz jej życie zależy od zamożnego, czarującego, wspierającego organizacje charytatywne, biznesmena, Anthony’ego Rawlingsa. Jednocześnie, jak się okazuje – groźnego, uwielbiającego sprawować nad wszystkim kontrolę, porywacza....
Wydaje się, że sytuację mamy jasną - jest porywacz, jest ofiara. Na początku oczywiście jest nienawiść i bunt ze strony głównej bohaterki, jednak z czasem cały jej stosunek do sytuacji, w której się znalazła zmienia się i to diametralnie...
Odcięta od swiata. Trwa w tej złotej klatce, z nadzieją, że w końcu uda jej się uwolnić.
Tylko, czy wolność jest tym czego naprawdę pragnie?
Co się stanie gdy dostanie szansę odejścia?
Tylko, czy wolność jest tym czego naprawdę pragnie?
Co się stanie gdy dostanie szansę odejścia?
Oczywiście, jak na książkę o takiej tematyce przystało, mamy tam syndrom sztokholmski, główna bohaterka jest wręcz encyklopedycznym jego przykładem. Jednak daleko jej do książek, gdzie nagle z porwania rodzi się prawdziwa miłość i jest happy end... Tutaj dzieje się coś innego, ostatnie strony dobitnie burzą nam dotychczasowe postrzeganie tej historii, wywołują niedowierzanie i pozostawiają czytelnika z rozsypaną układanką zdarzeń...
Czy jest to erotyk? Myślę, że to duże nadużycie nazwać tę pozycję erotykiem, wszak brak w niej typowych dla tego gatunku opisów, scen, które zdążą się skończyć, zanim naprawdę się zaczną.
Zdecydowanie nie jest to książka o pożądaniu, uczuciu. Tym co się wysuwa na pierwszy plan jest manipulacja, dominacja, zemsta.
Zdecydowanie nie jest to książka o pożądaniu, uczuciu. Tym co się wysuwa na pierwszy plan jest manipulacja, dominacja, zemsta.
Mam mieszane uczucia, co do tej książki, z jednej strony zakończenie, które jest na prawdę zaskakujące, wbijające w fotel, a z drugiej, cała wcześniejsza fabuła, która jest zwyczajnie nudna. Kusi mnie by sięgnąć po kolejną część tej historii, bo zakończenie faktycznie intryguje, ale też obawiam się, że będzie to powtórka z rozrywki, nużącej rozrywki. I nie wiem czy warto męczyć się przez setki stron, dla tych kilkunastu emocjonujących na końcu. Mam tu dylemat mola książkowego i nie wiem na którą stronę szala się przeważy.
Czy polecam? Nie jest to książka dla każdego, myślę, że o wiele więcej znajdzie się jej przeciwników, aniżeli zwolenników. Nawet jeśli ktoś lubi literaturę o takiej tematyce, to nie jest to książka stricte "taka" jakby się mogło wydawać.
Czy polecam? Nie jest to książka dla każdego, myślę, że o wiele więcej znajdzie się jej przeciwników, aniżeli zwolenników. Nawet jeśli ktoś lubi literaturę o takiej tematyce, to nie jest to książka stricte "taka" jakby się mogło wydawać.
Komentarze
Prześlij komentarz